poniedziałek, 21 stycznia 2019

Gry łączą, a nie dzielą.

No cześć. Trochę mnie tu nie było. To się musiało kiedyś stać. Moje posty na pewno nie będą umieszczane codziennie. O czym tyle pisać.
 Serio? Znowu o grach? I tak, i nie.
 Od razu powiem, że tytuł tego rozdziału głoszone przez jednego z moich ulubionych twórców internetowych Rojsona. Jest świetnym przykładem na to, że nie trzeba robić niemoralnych i upokarzających rzeczy, żeby zrobić coś wielkiego i zgromadzić wokół siebie bardzo kreatywną (o czym świadczą bardzo rozbudowane i związane z jego twórczością przesyłki od widzów) i zgraną (Paintball Z Rojem to wydarzenie, które odbywa się już od kilku lat. Jak nazwa wskazuje, widzowie i Rojson walczą na różnych polach. Oprócz tytułowego wydarzenia można oczywiście porozmawiać i zrobić zdjęcie ze swoim ulubionym twórcą. Są jeszcze poboczne aktywności jak na przykład strzelnica). On już jest pierwszym dowodem na to, że gry łączą, a nie dzielą. Przecież od 2008 roku nagrywa gry na youtube. To doprowadziło go do takiego sukcesu.
 Skąd to hasło? Mam wiele przykładów, które poprą tą tezę. Jeden z ostatnich rozdziałów (jak nie ostatni) poświęcony był grom fabularnym. Myślę, że dzięki nim tak blisko udało mi się poznać z trzema kolegami w klasie. Kiedy okazało się, że ja i Tymek graliśmy już kiedyś w takie gry, to od razu zaczęliśmy o tym rozmawiać. Wzbudziło to zainteresowanie Łukasza i Mikołaja. W ten sposób zaczęliśmy rozmawiać nie tylko o grze, ale też o wspólnych zainteresowaniach i pasjach. Oczywiście, na sesjach zdarzają się sytuacje w których gracze sprzeczają się, a nawet kłócą o to, jak powinni coś zrobić, ale tak jest też w życiu, prawda? Nie ma przecież dwóch takich samych osób i każdy może mieć inne zdanie na jakiś temat. Po grze nikt już o tym nie pamięta i już, gdy się żegnamy umawiamy się na kolejną sesję, a o wspominaniu tego, co się działo już nie wspomnę.
 Przez kilka lat byłem w harcerstwie i brałem udział w kilku grach miejskich. Powiem wam, że niesamowita zabawa. Chodzenie po mieście z grupką znajomych i rozwiązywanie zagadek to naprawdę bardzo ciekawe zajęcie. Na tych wydarzeniach, poznałem masę ludzi z którymi do dziś utrzymuję kontakt. Harcerstwo samo w sobie bardzo zbliża ludzi, ale to już nie temat do tego posta.
 A więc clickbait, tak? Nie chodziło Ci o gry komputerowe! Ależ oczywiście, że chodziło mi także o gry komputerowe. Ponownie mogę dać przykład mojej grupy znajomych. Podczas jednej z rozmów na komunikatorze głosowym rzuciłem luźny temat, że kiedyś grałem w super grę. Plemiona. (Swoją drogą, jak ktoś chce zagrać z nami to serdecznie zapraszam Kliknij w link i wybierz świat 136 😃) Tymek i Łukasz od razu podłapali temat i spytali, dlaczego już nie gram. Po krótkiej wymianie zdań całą trojką zaczęliśmy grać na nowo powstałym świecie. I tak jak w przypadku gier fabularnych zaczęliśmy rozmawiać coraz więcej. Potwierdza to również przykład mojej siostry. Spędziła ona na popularnym CS-ie kilkaset godzin. Poznała bardzo dużo ludzi, chyba są fajni skoro tyle z nimi gra. No i poznała również chłopaka. W ten weekend był u nas już drugi raz. (A jakby tak napisać rozdział o miłości na odległość lub o tym jak poznałem Natalię? Hmm...)
Podsumowując, gry są niesamowitym , który zbliża ludzi. Dyskutujemy o nich, poznajemy tam nowych ludzi no i przede wszystkim: zbliżamy się. Trochę mi z tego rozprawka wyszła. Nie, nie jest to moja praca domowa na polski 😃. Chociaż, gdybym dostał pracę: Napisz rozprawkę na dowolny temat to bym się nie obraził.

PEACE!

2 komentarze:

  1. A to racja, też myślę, że gry zbliżają. No i harcerstwo, które zawsze lubiłam, ale nigdy nie dołączyłam. Fajny post!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się, gry zbliżają i jeśli zejdzie się dwóch zapalonych graczy, to rozmowa się klei;) Tak jest zresztą z każdym wspólnym hobby;)

    OdpowiedzUsuń